"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

sobota, 18 stycznia 2014

Leże

Nie spałam pół nocy, nie wiem co to było.
Wróciłam z pracy, podziubałam z lodówki i poszłam spać, oczy same mi sie zamykały.
I po 22 ping,! Pobudka.
I do czwartej w salonie, gazety czytałam.
Teraz za to chce mi sie spać i chyba to zrobię.
A wieczorem idę do naszego baru.
Koleżanki z domku sie nie odzywają do mnie, nie wiem co znowu, szczerze przestaje mnie to obchodzić.
Więc idę sama.
Potańcze troche, pogadam z tymi co idzie z nimi pogadać.
A co,!

A zmieniając temat, oglądałam dziś masterchefa z Nowej Zelandii. Zawodnicy za zadanie mieli ugotować potrawę, którą by wybrali jako ostatnią w swoim życiu.
I tak sobie myślę, że u mnie to by była tradycyjna sałatka jarzynowa.
I grillowana kanapka z pomidorem.

9 komentarzy:

  1. ja wybrałabym MOJE ruskie pierogi
    oraz czereśnie
    popiłabym winem Mogen David Concord
    :)
    ja miałam znów pracowity dzień, ale teraz się kładę i włączam 12 odcinek "Hannibala"
    polecam Ci ten serial!!!
    a potem jeszcze ostatni -13
    a jeszcze później kilka filmów na które mam ochotę a nie miałam czasu
    plus herbatka z imbirem i cytrynka
    i tona poduszeczek kołderek i kocyków:)
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja poszłam spać po 4-tej, ale wiem dlaczego;P

      Usuń
    2. Tu mam problem z ogladaniem srriali, zostaje yt.

      Usuń
    3. Z pisaniem jak widać też,:)

      Usuń
  2. ja też wieczorem idę do baru, Bar będzie wzięty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatni posiłek hm...
    czereśnie albo truskawki, to na pewno
    pyszna kawa, z pewnością :)
    a jakieś konkretne danie? nie mogę się zdecydować
    albo "moje" pierogi ruskie, albo "moje" krokiety ze słodką kapustą
    trudne zadanie :)
    baw się dobrze Futrzaczku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to co robilam ostatnio
    ziemniaczane kluski z twarogiem i dolozylabym boczus

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj