Jestem, żyję, pracuję, cieszę się dziećmi.
A jednocześnie tęsknie za Holandią.
Za pracą- która chociaż ciężka czasami fizycznie to dająca pewny zysk.
Za ludźmi - którzy są niby z innej planety, ale można znaleźć kogoś, z kim można by było konie kraść.
Za jednym takim, który uprzyjemniał mi czas po pracy.
Za widokiem rzeki i trasą turystyczną.
Za sklepem, w którym ekspedientki się do mnie śmiały, jak tylko mnie widziały.
Za bałaganem, marudzeniem, brudnymi naczyniami.
Za disco polo na każdym kroku.
Za barem, w którym szalałam zupełnie jak bym miała dwadzieścia lat.
Za niespodziewanymi gośćmi.
Za marudzącym i krzyczącym szefem.
Wychodzi na to, że szybko się przyzwyczajam, wystarczyło dziewięć miesięcy.
punkt 4 chyba najbardziej doskwiera ;P
OdpowiedzUsuń♥♥♥
odpisałam Ci na grupie- zrób pesto!!!!
bosze pesto??? bez miksera????
Usuńprzywieź z domu gotowe :)
Usuńżony nie majom ????
no nie majom a sklepowa do mnie nie przemawia.
Usuńrzodkiewka znaczy sklepowa.
UsuńDziewięć miesięcy, jak szybko minęło! Jak ciąża ;)
OdpowiedzUsuńa gdzie "jeszcze bedzie przepieknie"?
OdpowiedzUsuńnie wiem
UsuńCzłowiek do wszytskiego sie przyzwyczai...
OdpowiedzUsuńTeż miałam skojarzenie jak Olga - że w 9 miesięcy to się małego człowieczka da wyhodować...
a nawet nie wiem kiedy mineło
Usuńczyli nie pomyle daty wyjazdu Twojego do Holandii :))
OdpowiedzUsuńjeszcze nic straconego
dzieci podrosna, bedzie druga tura!!
kto wie? może kiedyś.
Usuńnie ma mojego komcia
OdpowiedzUsuńa byłam pierwsza:(
nie ma w spamie, to chyba znikł:(
Usuń