"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

niedziela, 7 grudnia 2014

i jak tu rzucić tą kawę?

Cudowny weekend.
Pojechałam na kawę. Naprawdę przysięgam to miała być tylko kawa.
I po kawie miałam wrócić do domu.
Kawa przeciągła się do rana.
No jeszcze Metaxa była - której nigdy nie lubiłam.. hm...
Rankiem, po pysznym śniadaniu była.. kawa.
A później jeszcze jedna kawa:)
A w przyszły weekend prawdopodobnie będzie kawa u mnie...
Chwilowy stan szczęśliwości :)






14 komentarzy:

  1. po co rzucać?
    jedz , pij i kochaj ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rzucaj, pij ile możesz:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech stan szczęśliwości trwa!

    OdpowiedzUsuń
  4. rzucać?
    niepotrzebna brawura:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzucac???
    Kawe???
    Przeca wiadomo, ze bez kawy nie ma zycia:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. kawa rzondzi
    kawa radzi
    kawa nigdy Ciem nie zdradzi !
    :PPP

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Ci tak - przeczytałam w pierwszym momencie:
    "I jak tu rzucić tę klątwę"
    Więc oczywiście musiałam przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  8. widac, musialas sie porzadnie napic tej kawy. ;)

    fajna pisenka.

    OdpowiedzUsuń
  9. I tak nic z tego rzucania nie bedzie /smiech/!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj