"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

sobota, 22 sierpnia 2015

czarna seria

Wczoraj wmawiałam sobie że pozytywne nastawienie jest w stanie spowodować że kłopoty jakoś się rozejdą po kościach.
Poparzony tata się goi, Mamie rozwalona głowa też, rower odstawiłam do komórki po tym jak przerzutki wkręciły mi się w koło a ja efektownie przeleciałam przez kierownicę.
Dzis rano dziecko wylądowało w szpitalu a ja w tym czasie byłam 40 km od domu na zakrapianym koncercie.
Za dwa tygodnie mam sprawę w sądzie przed którą odczuwam irracjonalny strach. Albo mnie opuści ta czarna seria albo po prostu muszę przestać się przejmować co nie?
ps. Po za tym jest ok

17 komentarzy:

  1. Kurcze, jak to czasami wszystko układa się pod górę...
    A dziecko już lepiej???
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko zostało w szpitalu, w calkiem dobrej kondycji

      Usuń
    2. Uff, słowa w całkiem dobrej kondycji podziałały kojąco po tej serii. Trzymam kciuki, w końcu musi się przechylić na dobrą serię. Pozdrawiam.

      Usuń

    3. Cieszę się, że dziecko w dobrej kondycji i życzę żeby reszta spraw też się pukładała

      Usuń
  2. Jestes swietna.................dasz rade.Anna

    OdpowiedzUsuń
  3. Fuczak

    wracam do rzeczywistości

    zajmę sie Tobą, ok?

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech się skończy ta seria!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku! Niech się przełamie ku dobremu!

    OdpowiedzUsuń
  6. każda seria jak serial musi się w końcu skończyć, oby nie tasiemiec ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki, żeby to był koniec złych zdarzeń!:**

    OdpowiedzUsuń
  8. uuuuuuuuu........ zielonego pojęcia nie miałam :/
    odpocznij :*****

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj