"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

sobota, 8 września 2018

Całe życie

Miałam być na imprezie z koleżankami z klubu morsowego. No niestety, okazało się że na oddziale są pacjentki wymagające dodatkowej opieki, a że wiecznie mi brak kasy, to stwierdziłam że trudno, jeden weekend mogę poświęcić. Przynajmniej zarobie na wymarzony rower, bo mój już lata świetności ma za sobą.
Cały rok nie jeździłam rowerem z powodu wrodzone lenistwa,  mój rumak się zepsuł a do serwisu są aż dwa kilometry. No ale w końcu po roku udało mi się tam dotrzeć. No więc teraz rower, nordic walking, pływanie i praca.
A w wolnej chwili dzieci i taki jeden  :))
No i oczywiście wyjazdy, udało się być na dwóch zlotach  i na Woodstocku z córką. To były piękne wakacje.  Teraz już tak pięknie nie jest bo rozpoczął się rok szkolny, a 15 latka to trudny egzemplarz.
No ale cóż z takich rodziców to nie ma co oczekiwać spokojnego dziecka.
I tak jakoś leci...

8 komentarzy:

  1. Syn nie chciał na Woodstock?
    Moje powyrastały i nie mam w z kim pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taki jeden nie potrafi rowera naprawić? ;))

    Żebyś się nie wykończyła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pytałam o naprawe roweru

      Usuń
    2. to na pewno by naprawił:))
      jakbyś zapytała:))

      Usuń
    3. No drzwiczki od komina obiecał naprawić
      😂😂😂

      Usuń
  3. O! Taki jeden i wszystko jasne:)

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj