"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 3 marca 2020

Mama się mi popsuła

Tydzień w śpiączce, decyzja o hospicjum, nagła zmiana planów w szpitalu, powrót do domu.
Ciężko jest gdy choruje ktoś bliski. Strasznie duże koszty psychiczne, fizyczne i materialne. Damy sobie radę, ale narazie nie ogarniam nic innego niż tylko pomoc przy wstaniu, siadaniu,podaniu leków, inchalacje, respirator, rechabilitacja, śniadanie, obiad, kolacja.
Obiecałam sobie jutro chwilę na pisanie pracy licencjackiej. Oby były siły i czas.

8 komentarzy:

  1. Zdrowia dla mamy, nadziei i sił dla Ciebie! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Moce dla was. Siły dla ciebie. Wiem, jak to jest, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo sił życzę.
    mMa

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymaj się Futi! jesli można by Ci jakos pomóc-napisz, skrzykniemy sie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko, Futi! nie umiem nic powiedzieć, bo to tylko słowa, ale jestem z Toba myślami...o 13 . Mama zawsze odchodzi za wcześnie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj