"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

środa, 31 lipca 2013

Spotkanie w Tesco

Poszłyśmy na herbatę i taki koktajl z owoców i mleka (?)
Do pasażu handlowego w Tesco.
Bo był najbliższej,
Pani z obsługi cały czas albo kruszyła lód albo wyciskała w bardzo głośniej wyciskarce marchefki.
Masakra.
Uciekłyśmy  stamtąd.
Resztę spotkania spędziłyśmy w aucie.
Nie umawiajcie się nigdy na spotkanie w TESCO.
Ale z Ciocią Michaliną to nawet mogę na deptak do Mielna jechać:)))

A droga do domu z  Lao Che.





A tu cały album" Powstanie Warszawskie". Naprawdę warto.

19 komentarzy:

  1. trzeba było między półki ze słodkościami wejść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. deptak w Mielnie?? o nie, nie, moja Futi, tu już przegięłaś.. never!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego? :) jako, że pochodze z koszalina mam sentyment do mielna :D

      Usuń
    2. Mielno - nadmorska dzielnica Poznania:)

      Usuń
  3. W Tesco tyle korytarzy, było się gdzieś zaszyć z piwkiem na palecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam Agę Z.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale macie fajnie! Przyjedźcie do mnie w niedzielę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Za Lao - Piątka z plusem!
    Wielbię <3
    Cię też .


    Ścisk!

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne te spotkania, miejsce nieważne, ważni ludzie :)

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj