Po tym tygodniu pracy jestem padnięta.
Na dodatek mp 3 ktorą ładowałam całą poprzednią noc dziś rano powiedziala że jest rozładowana.
Dzień bez muzyki i audiobooka to strasznie trudny dzień.
Kierownik holender, jak mały gestapowiec cały dzień krzyczał, równo, równo, chciałam do rymu mu odkrzyczeć gó..o.
A wieczorem wróciłam do domu.Padłam prawie od razu, za to dwie godziny temu wstałam ogarnąć dom. Mamy tu dyżury, każdy sprząta w danym tygodniu cały dom.
Okazało sie że wszystkie płyny i środki czyszczace sie pokończyły, poszłam pożyczyć na domek obok.
A tam impreza.
No i tak imprezowałam pomiedzy czyszczeniem trzech łazienek i salonu.
Dziś chyba bede cały dzień spać.
niedziela, 5 stycznia 2014
Po ichnastu godzinach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Eee to Ty masz forme, jak po calym tygodniu pracy zaliczylas sprzatanie z przerwami na impreze:)))
OdpowiedzUsuńŚrednio z tą formą,:)))
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńimpreza a pomiędzy drinkiem sprzątanko:))
lofjustill:***
juz sie miauam użalić porządnie\a zaczęłam się śmiać jak to sobie wyobraziłam :PPP
OdpowiedzUsuńBylo zabawnie momentami.
UsuńFajnie, to zaliczyłaś i imprezę sylwestrową i sąsiedzką posylwestrową he he.
OdpowiedzUsuńDruga wyszla przypadkem zupełnie,:)
UsuńPozdrawiam,!
Futi, dajesz czadu ;)
OdpowiedzUsuńsprzatanie na czezwo ciezko idzie:))
OdpowiedzUsuńtak jak pakowanie!
Oj pakwac to akurat ja musze sie na trzezwo,:)
Usuńno nieźle nieźle
OdpowiedzUsuń:*
skąd masz siły???:)buziak
OdpowiedzUsuń