Dziś wygrzebałam moje pudełko wspomnień, stare listy, zdjęcia, pocztówki.
Stare listy miłosne.
Telegramy, które z wielkim przerażeniem odbierała moja mama - a tam prawie zawsze była wiadomość od którejś z moich koleżanek:)
te bardziej intymne zostawiłam sobie..:P
Cudowne:)))
:)))
OdpowiedzUsuńLubię takie odkrycia:)
własnie piszę sobie z jedną z autorek tych wspomnień:) uśmiech mi z ust nie schodzi:)
Usuńtez mam takie pideuko!!
OdpowiedzUsuńa ta prokuratura jakiego rodzaju wyznanie wniosla
zawsze miałam pecha- byłam świadkiem CZEGOŚ :P
Usuńmnie raz wezwali, bo w schronisku w ktorym nocowalam komus ukradli spodnie i potem wszyscy ktorzy tam nocowali dostali wezwanie na przesluchanie. Nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac "czy widziala pani w nocy z dnia tego i owego spodnie z fredzlami". a to juz nie byly czasy hipisow. ;)
UsuńLola pamiętam tą Twoją historię:))())
UsuńJa też bardzo lubię takie pamiątki :))))
OdpowiedzUsuńEhhh....
:))) pamietam moje korespondencje pokolonijne. :))
OdpowiedzUsuńczasami posylalismy sobie zdjecia legitymacyjne. :)
Jakie radosne zawołania na tej zielonej kopercie! :)))
OdpowiedzUsuńA w kopercie nasionka do zasilania Ląki ':)
UsuńI co, urosła bujnie?
UsuńMam takie pudełeczko.Coraz częściej nęka mnie myśl,żeby przeczytać i spalić.Żeby ktoś inny nie czytał,potem.Zasuszone kwiatki z ponad 30 lat też czas spalić:)
OdpowiedzUsuńZasuszone kwiatki w tym kartoniku tez są:)
Usuńa ja nie mam!!!
UsuńaLusia i co teraz?????????
UsuńaLusia.przynajmniej wontroba ciem nie boli jak mię,że trza to spalić:(
Usuń