Dni ostatnio wyglądają tak samo, nie wiem dlaczego.
Czasami zdarzają się miłe i niespodziewane spotkania - wczoraj takie było - krótko ale miło było :)
Dzisiaj od rana choruję, nie wiem czy coś mi zaszkodziło czy to po-prostu skutki uboczne comiesięcznych dolegliwości.
Ale mimo złego samopoczucia wybrałam się z Żoną, jej mężem i dziećmi nad jezioro i spędziłyśmy cudowne popołudnie i wieczór.
Z drugą Żoną niestety nie spotykam się już tak często jak bym chciała, ale widać nie ma takiej potrzeby.
Szkoda, bo bardzo ją lubię, mimo że charaktery mamy inne, ale cóż na siłę nikogo się nie zmusi.
Na szczęście na brak fajnych, wesołych i życzliwych znajomych nie narzekam.
A w sobotę wybieram się do Pseudonarzeczonego na koncert :)
A co!
ooo!!!!! złootoooo!!!!
OdpowiedzUsuńmoże Ci zaszkodziło, ale może to organizm reaguje po nadmiarze emocji ostatnich...
Myślisz?
Usuńtak może być. Przynajmniej ja tak mam
UsuńOoooooooooooo!!! Srebro!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńJak juz zaklepalam miejsce na podium to moge napisac wiecej:) Czasem czlowiek musi sie zle czuc zeby docenil ten czas kiedy sie czuje dobrze, bez porownania byloby trudno:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest:)
Usuńcóż za głęboka myśl, star :) coś w tym jest :) :)
UsuńOooooooooo! Brąz!!!!
OdpowiedzUsuńCzasem są potrzebne takie dni, kiedy nic się dzieje. Można odpocząć od nadmiaru emocji i wrażeń.
Koncerty są fajne:)
OdpowiedzUsuńNo, lubiem:)
Usuńa koncert kogo/ czego?
OdpowiedzUsuńa bo ja wiem... coś z bluesa:P
Usuń