"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

sobota, 4 października 2014

Bardzo fajna sobota

Rano pojechaliśmy na basen. Fajnie było.
Ale skutki uboczne niestety niespodziewane.
Po basenie jestem cała w kropki.. plamy czy jak to zwał...
uczulenie na chlor....
dzieci mają niezły ubaw, mama jak biedronka.:D
Troszkę to upierdliwe ale idzie z tym żyć.
Póżniej obiad - fast food domowy:
frytki i kurczak w ostrej panierce z sosem czosnkowym, jako surówka ogórek kiszony.
 A po obiedzie rower, z dzieciakami moimi i dwójką pożyczoną od mojej Żony.
A po przejażdżce błogie nicnierobienie w towarzystwie moich przyjaciół.
Posprzątam jutro:D

zdjęcie z wycieczki





12 komentarzy:

  1. Jeszcze witam w sobotę!! :))))
    Futrzaku moja Córcia też jest uczulona na chlor:/

    Dawno nie jadłam ogórka kiszonego....hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem zła, bo na ten basen chodzę już kilka lat i nigdy mnie tak nie obsypało, podobno wodę ozonują a nie chlorują, ale teraz to wątpię bo wyglądam fatalnie... a na dodatek wszystko mnie swędzi..:(

      Usuń
    2. To prawda Futi,że oni dodają do tej wody tyle tego,że czasami tchu brak a oczy jak szczypią,nawet przy dobrych okularach...masakra jakaś....

      Usuń
  2. No ja czwartego nie chce:PP

    JUZ DAWNO nie bylam na basenie..
    Zdjecie super, prawie jak dokumentacja istnienia UFO
    takie wieczory bezcenne

    OdpowiedzUsuń
  3. apszotnanie jest przereklamowane!

    OdpowiedzUsuń
  4. zdjęcie super:)
    na pływalnie przyjedź do mnie;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Pszontanie nie ucieknie :p
    Niestety.....

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj