Pomyliłam dni i nie poszłam na rozprawę z Ex.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Po pierwsze - nie musiałam go oglądać :D
Po drugie - byłam jak się okazuje zbyteczna.
A dziś do pracy zrobiłam sobie takie śniadanie, drugie śniadanie i obiad.
Kasza jęczmienna, cukinia,papryka,pomidory,suszone pomidory, rukola,szpinak, sałata, czosnek, czerwona cebula, zioła prowansalskie, pestki dyni.( i kawałek kabanosa:P)
Było bardzo pysznie.
Pobudziłaś moje ślinianki... ;)
OdpowiedzUsuńmoje też ;)
UsuńNa widok zdjęcia zgłodniałam.
OdpowiedzUsuńI pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńFuti - porażasz mnie!
OdpowiedzUsuńFajne jedzonko :)
OdpowiedzUsuńFutiii!!!! to jest zakaźne!!! mi sie to samo zdarzyło pierwszy raz w zyciu!!!!!
OdpowiedzUsuńale też miałam więcej szczęścia niż rozumu, bo rozprawa się nie odbyła :) :)
zakaźne!!!
Usuń