Wiem że już było i się powtarzam ale o zaletach ruchu nigdy za mało.
Po pierwsze poprawia się kondycja - jakby mi ktoś dwa lata temu powiedział że po przejechaniu rowerem 20 km nie ma się nawet zadyszki to bym go wyśmiała. Zaczynałam od 3- 4 km dziennie, w tej chwili około 20 km traktuję jako dłuższy spacer, nie zawsze mam czas wiadomo ale około 100 km tygodniowo to taka norma od dwóch miesięcy.
Albo że spokojnie można przejść 8 km do sklepu - sprawdziłam takie odległości pokonywałam jak byłam w Holandii i wcale nie przeszkadzało mi to w dalszej w ciągu dnia aktywności.
A najważniejsze - intensywny ruch poprawia samopoczucie, sprawia że problemy dnia codziennego można odrobinę złagodzić.
Mi najbardziej pasuje rower i pływanie, bieganie to jednak dość duże obciążenie dla moich stawów które noszą całkiem sporo słoniny:)
Ale nie ważne jak i gdzie ważne żeby się ruszać!
Ale mi wyszło moralizatorsko...
Może tak miało być?
Dobrze wyszło ;) Masz rację, ważne żeby się ruszać
OdpowiedzUsuńMi też najbardziej pasuje jazda na rowerze i pływanie
Ale rower na pierwszym miejscu :)
Dobrze, że znalazłaś, to co Tobie odpowiada. Nie każdy musi biegać.
OdpowiedzUsuńno nie dla każdego te sporty to fakt
UsuńMi się widzi optymistycznie, a nie moralizatorsko :)
OdpowiedzUsuńtak!
Usuńbiegałam dzisiaj
OdpowiedzUsuńz pół godziny :)))
czuję się boooskoooo!!
jest fajnie, zgodzę się!
UsuńMoze i tak mialo być:-) przydaloby się i mnie ale jak i kiedy?
OdpowiedzUsuńno możesz mieć kłopot ze znalezieniem czasu:)
UsuńDobrze Futi prawisz, ja tez jak pociwicze czuje ze wchodzi we mnie optymizm i sily witalne.
OdpowiedzUsuńno nie?
UsuńA chudnie się też ? Pozdrawiam Tomasz
OdpowiedzUsuńtrochę może?
UsuńMoże niekoniecznie się chudnie,ale utrzymuje sylwetkę sprzed 20 lat:)))
OdpowiedzUsuńI świetną kondycję;)
Też jestem zapaloną rowerzystką;) Od zawsze:)
Bez roweru nie ruszam się z domu:)) Wożę go w aucie,bo nigdy "nie znasz dnia,ani godziny":))
Zwykle odbywam dwie krótkie przejażdżki w ciągu dnia,niezależnie od pory roku.
Zawsze głoszę pochwałę roweru,rower jest najbardziej demokratycznym pojazdem wszechczasów,:)) jest dla wszystkich :) Z przyjemnością patrze,jak moi sąsiedzi - starsi państwo, dobrze po 80-tce pedałują wytrwale:)
pozdrawiam wszystkich cyklistów:))
Pewnie gdybym jadła zdrowiej to i bym schudła, na pewno zmienił mi się obwód w pasie.
UsuńNo to mnie zmotywowałaś Futrzaku, ja mam rower, ale stoi w garażu, trzeba go odkurzyć. Chociaż boję się jeździć po Poznaniu, może jakieś inne ścieżki trzeba odkryć. 100 km tygodniowo! Masakra.
OdpowiedzUsuńJestem teraz w Holandii u Lubego i oni z tymi rowerami to wszędzie. Sama byłaś, wiesz jak jest.
livinginlimbos.wordpress.com
Wiem, zazdroszczę pobytu w Nl:) pozdrów narzeczonego:)))
UsuńDziękuję, pozdrowiłam, musimy zaplanować jakieś odwiedziny....:)
Usuńdrugi rok się tak umawiamy, ale może w końcu?
UsuńTesknie za chodzeniem, ale przy obecnych tutaj temperaturach to nawet o 3ciej w nocy bylo by za goraco:))) Siedze wiec i plaszcze odwlok czekajac na jesien:))
OdpowiedzUsuńJesień najlepsza na długie wędrówki
Usuńa ja ciąglę nie mogę na rowerze, buuuuu :( :(
OdpowiedzUsuń:(((
Usuń